Wyświetlenia:

czwartek, 19 stycznia 2017

Kim właściwie jestem? Czy każdy ma takie odczucia?



Uśmiech malujący się przez łzy, szczera radość, głęboki smutek, które z tych uczuć można nazwać najprawdziwszym, najbardziej szczerym, dogłębnym? Wszystko, co czujemy jest dla nas tak samo istotnym, ale nie w takim samym stopniu pożądanym. Dlaczego? Może wydawać się to oczywistym, wiadomo, iż nie chcemy by nasze serce przepełnione było żalem, pustką, lecz szczęściem, miłością. Czym jest pustka, którą odczuwamy, co skłania nas do przemyśleń? Dlaczego pustka odbierana jest negatywnie, czasami przecież potrzebujemy błogości, spokoju chwili wytchnienia? Ale dlaczego wciąż odczuwam to nieprzerwalne uczucie, jakby coś było we mnie uwięzione. Dlaczego nie potrafię słowami wyrazić tego, co czuję, przekazać tego, co myślę?! Dlaczego wciąż nieoderwalnym jest to uczycie braku zrozumienia, zamknięcia w świecie innym od tego, który nas otacza? Dlaczego inność wiąże się z cierpieniem? Dlaczego w ogóle pojawia się we mnie to poczucie inności? Z jednej strony jest we mnie wiara, siła, ale i ogromna słabość. Największy ból sprawia mi to, że nie potrafię się przed nikim otworzyć, bo mimo tego, że czasem bym chciała to nie potrafię wyrazić tego, co czuję jak postrzegam świat! To poczucie zamknięcia jest czasem niewyobrażalnie trudnym. Potrzeba tworzenia i wyrażania siebie w niestandardowy sposób przewyższa wszystko inne, kiedy, mam w głowie coś, co pragnę zapisać kryją się we mnie uczucia nie do opisania. Wtedy muszę, pragnę zamknąć się na świat zewnętrzny. Nie potrafię wtedy myśleć, o czym innym, nie mogę się rozpraszać, po prostu wszystko, co wokół przestaje istnieć. Przerwanie tego, nie wiem sama nawet jak to nazwać „procesu” najczęściej kończy się tym, że powstaje jakieś niedokończone dzieło. Wiem, że drugi raz nie będę miała na myśli tego samego, że nie dokończę tego w taki sam sposób, staje się to taką przerwaną historią napisaną przez moje odczucia i myśli krążące po głowie. Nie wiem czy jestem takim „ewenementem”, jakimś elementem niepasującym do całej tej układanki, czy gdzieś na tym świecie jest ktoś, kto odczuwa to, co ja, ktoś, kto potrafi to zrozumieć.


poniedziałek, 9 stycznia 2017

Dlaczego nie każdy blog ma swoją określoną tematykę?

O czym jest mój blog... Mogłoby się wydawać, że tak naprawdę o wszystkim i o niczym, ale dlaczego? Każdy kto zakłada swojego bloga, często ma w miarę sprecyzowane tematy o których chcę pisać, ja muszę się przyznać, że u mnie tak do końca nie jest i nie było, uważam, że jeśli miałabym bardziej sprecyzować jego temat byłoby mi naprawdę trudno. Nie chcę też oddać się całkowicie jednej rzeczy, uważam, że jeśli mój blog miałby dotyczyć czegoś konkretnego, bardzo by mnie to ograniczyło. Blogi typowo tematyczne, np. o modzie czy o kulinariach zazwyczaj zakładają ludzie z pasją, ale skoro ja nie mam jednej określonej tematyki znaczy, że nie mam pasji... oczywiście, że nie wręcz przeciwnie mam pasję i zapewne wiecie, że jest nią muzyka, lecz nie chciałam by mój blog ograniczył się do tylko i wyłącznie tematów typowo muzycznym. Interesuje mnie także wiele innych rzeczy, którymi chciałabym się tutaj dzielić, jestem osobą dość cichą skorą do przemyśleń, lecz czasem naprawdę trudno jest mi je spisać tak jakoś ładnie i składnie :) Wiem, że nie dodaję wpisów za często lecz chciałabym, by to co przekazuję nie było takie "puste" i stworzone na siłę. Wiem, każdego interesuje co innego jedni lubią czytać o tym jak toczą się czyjeś losy inni wolą zagłębić się w literaturę, a jeszcze inni przeglądać nowe stylizacje. Ja natomiast jestem osobą, która lubi tworzyć i odczuwam taką wewnętrzną potrzebę dawania innym inspiracji, dawania czegoś od siebie. Na początku było mi trudno zaakceptować to, że jestem inna i mówiąc "inna" nie mam tutaj na myśli czegoś w stylu, że wyglądam jakoś inaczej, czy że mam jakąś chorobę (nie urażając nikogo). Chodzi o to jaka jestem pod względem charakteru, osobowości.Postaram się w miarę nie długo dodać post bardziej to wyjaśniający. No a tak wracając do tematu tematu mojego bloga to chcę aby każdy post zawierał jakiś przekaz, coś innego i indywidualnego, ale nie chcę się ograniczać, chcę po prostu, by słowa same ze mnie płynęły i poruszać temat, na który w danym momencie będę miała coś do powiedzenia, nie chcę wymyślać niczego na siłę.Wydaje mi się, że lepiej by posty były szczere i prawdziwe niż dodawane na siłę i o niczym sensownym. A wy jak sądzicie...?